Autor |
Wiadomość |
<
Dyskusje ogólne
~
Ogólna krytyka serii
|
|
Wysłany:
Sob 22:51, 02 Sty 2010
|
|
|
|
Mi przeszkadzał brak spójności językowej. Ale bylo to z pewnościa spowodowane tym ze ksiazke pisały dwie osoby... nastolatka bez doświadczen(albo z xD) i jej matka, dorosla, pelna doswiadczenia kobieta. kurde... nie wiem czy wolałabym aby ksiazke napisala sama P.C czy tez tylko Kristin. Ale chyba wolalabym to drugie. Byc moze nie byłoby w tej ksiazcee takiego 'poplątania' językowo-stylistycznego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 1:59, 03 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Też to zauważyłam... W "Naznaczonej" nawet nie jest to takie rażące, ale teraz czytam "Chosen" - "Wybraną" {spoiler} i tak naprawdę dopiero tutaj jest to bardzo widoczne. {spoiler}
A do tego jest cos jeszcze ale to też w "Wybranej".
{spoiler}Myślałam, że z Szekspirem to taka incydentalna sprawa, ale nie - w 3 części panie Cast jeszcze powtarzają, że był on wampirem.
Załamałam sie {spoiler}
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:44, 03 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jarocin;)
|
|
Autorki w kolejnych częsciach nadal utrzymują, że ci najlepsi pisarze, czy artyści byli wampirami?
To jest naprawdę denerwujące. Lubię Szekspira, ale wyobrażać go sobie jako wampira to dla mnie za wiele.
I mogliby szybciej wydawać książki. To czekanie jest okropne.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:22, 03 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Cytat: |
Autorki w kolejnych częsciach nadal utrzymują, że ci najlepsi pisarze, czy artyści byli wampirami? |
{spoiler}
Tak, jest jeszcze kilka słów o Szekspirze, ale nie tylko o nim. Jest kilka razy wspomniania historyjka dlaczego Bram Stoker napisał Draculę.
Irytujące {spoiler}
(Niby nie są to spojlery, ale zaznaczam na żółto bo niektórzy nie chcą wiedzieć nawet takich drobiagów )
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:24, 10 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)
|
|
Nie wiem czy ktoś wcześniej już to napisał, a jak coś to się powtórzę po kimś . xd Mi w Naznaczonej nie podoba mi się tylko t, że świat wampirów jest ujawniony, a nie ukryty. Ja jestem marzycielką, optymistką itd więc np. w Zmierzchu było utrzymane że o wampirzym świecie nikt nie wie, więc można było się rozmarzyć czasem, że taki świat istnieje, a po Naznaczonej niestety tak nie ma. xD No ale mimo wszystko książka jest świetna i czekam na kolejne części xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:13, 11 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Płocka
|
|
Ja potwierdzę to co mówili już wszyscy: Zoey jest za bardzo naj... moim zdaniem książka byłaby dużo ciekawsza, gdyby Z dała sobie radę z Afrodytą bez tych wszystkich zdolności.
To, że ci sławni pisarze, aktorzy itp. byli wampirami też jest po prostu nie do zniesienia.
I denerwuje mnie bardzo to jak babcia mówi do niej: u-we-tsi-a-ge-ya.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:23, 11 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
|
|
Też nie lubie tego zwrotu '' u-we-tsi-a-ge-ya '' też mi coś... A co do wampirów to ostatnio ciągnie mnie tylko do takich powieści i nie mam nic do tego że ich istnienie jest na początku dziennym
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:04, 12 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Włóczę się xPP
|
|
Mi osobiście nie podobało się zrobienie z głównej bohaterki takiej naj naj... Wydało mi się to przesadzone do kwadratu i niebywale schematyczne.
A Wam co się nie podobało?[/quote]
Ale z drugiej strony nie byłoby fajnie,gdyby była ofiarą :lol: :shock:
Pisz normalnym kolorem czcionki...
V.
Ostatnio zmieniony przez Miszelle xde dnia Wto 12:14, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:53, 12 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London.
|
|
Angel^^ napisał: |
Też nie lubie tego zwrotu '' u-we-tsi-a-ge-ya '' też mi coś... A co do wampirów to ostatnio ciągnie mnie tylko do takich powieści i nie mam nic do tego że ich istnienie jest na początku dziennym |
ja jak widzę to u-we-tsi-a-ge-ya to to omijam, bo więcej czasu by mi zajęło przeczytanie tego niż całą stronę, lol ! też mnie to wkurzało.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:35, 31 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
z wieloma z was się zgadzam osobiście nie podoba mi się zrobienie z Zoey tej naj naj i w ogóle ci czirokezi no prosze cie chociaż nazwe mogliby zmienić
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:27, 31 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mi się jeszcze nie podobają te obrzędy. Czy to są odchody pełni księżyca, czy Samhain to rytuał wygląda tak samo. Mogły się postarać i wymyślić coś innego, bo jaki jest sens robić to samo na każdą nadarzającą się okazję. Po pewnym czasie się to nudzi (a tym bardziej, że Zoey ma tam spędzić 4 lata)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:53, 02 Lut 2010
|
|
|
Piąte formatowanie
|
|
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No właśnie. To się niepotrzebnie powtarza bo tak naprawdę czytamy o tym już kolejny raz... do znudzenia, ale jednak nawet to mi się podoba
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:55, 02 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
|
|
Co tu dużo mówić postacie ogólnie są płaskie w zasadzie nic nowego. Dziewczyna która jest wyjątkowa i ma wszystkie najlepsze cechy, chłopak oczywiście musi być najładniejszy i utalentowany, wredna jędza która nienawidzi głównej bohaterki. Świat przedstawiony w książce jest nie dopracowany tak samo jak obrzędy, które nie zależnie od święta wyglądają tak samo. Po za tym Zoey może w każdej chwili wezwać żywioły, a te wybawią ją z każdej opresji. I oczywiście nasza bohaterka ma wspaniałych przyjaciół, którzy rzucą się za nią w ogień i to nawet bez pytania po co. Ale pomimo tych wad książka podoba mi się i gdy ją czytam nie zagłębiam się za bardzo co jest z nią nie tak bo całokształt nie jest beznadziejny.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 1:50, 09 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Avis napisał: |
Co tu dużo mówić postacie ogólnie są płaskie w zasadzie nic nowego. Dziewczyna która jest wyjątkowa i ma wszystkie najlepsze cechy, chłopak oczywiście musi być najładniejszy i utalentowany, wredna jędza która nienawidzi głównej bohaterki. Świat przedstawiony w książce jest nie dopracowany tak samo jak obrzędy, które nie zależnie od święta wyglądają tak samo. Po za tym Zoey może w każdej chwili wezwać żywioły, a te wybawią ją z każdej opresji. I oczywiście nasza bohaterka ma wspaniałych przyjaciół, którzy rzucą się za nią w ogień i to nawet bez pytania po co. Ale pomimo tych wad książka podoba mi się i gdy ją czytam nie zagłębiam się za bardzo co jest z nią nie tak bo całokształt nie jest beznadziejny. |
Amen. Mądrze prawisz. Dodałabym jeszcze tylko, że ta niespójność stylistyczna jest momentami nie do wytrzymania a bohaterowie przechodzą metamorfozy niczym w wenezuelskich telenowelach: od czarnego charakteru po miłosiernego Samarytanina. To żenujące. Autorki zdają się nie mieć spójnego pomysłu na swoich bohaterów, raz ukazują Keatha jako debila i totalnego nieudacznika, innym razem przedstawiają go jako kochanego, troskliwego chłopaka, w dodatku dżentelmena. Podobnie rzecz ma się z Afrodytą. Wszyscy (oczywiście obowiązkowo NAJprzystojniejsi faceci w szkole) nie wiadomo czemu lecą na Zoey, która ze swoim darem przywoływania żywiołów bije na głowę nie tylko Harry'ego Pottera (temu z reguły w walce ze złem ktoś pomagał), lecz także Supermena.
Ponieważ kończę właśnie lekturę trzeciej części w języku angielskim, muszę sprostować jedno. Pisałyśmy bowiem sporo o tym, że słabą stroną książki jest jej język. Tymczasem właśnie się przekonałam, że w dużej mierze jest to wina tłumaczki. W oryginalnej wersji nie ma zarówno tej niejednolitości stylu (sięganie raz po słowa młodzieżowe, raz po wyszukane), jak i wyrażeń udających młodzieżowy styl. Przede wszystkim zaś nie ma "ojciacha" (jest step-loser, chyba tłumaczka połączyłą sobie ojca z obciachem hahahaha ale coś jej nie wyszło przy tworzeniu tego neologizmu :lol: ), "podpieszczania się" i innych niby młodzieżowych słów, których w rzeczywistości nikt (najwidoczniej poza tłumaczką) nie używa. W oryginale język książki nie drażni, nie irytuje, ponadto widać wówczas, że sposób, w jaki wypowiada się Zoey znacznie różni się od języka Shaunee, Heatha czy Lorena. Każda z tych osób mówi w inny sposób.
Ostatnio zmieniony przez modliszka dnia Sob 16:03, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:26, 12 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LW
|
|
szczerze mówiąc ja co do tego, że Z jest naj naj nic nie mam, ale za to wkurza mnie jej matka i babcia.. xd matka za to, że poddała się tak temu ojczynowi, a babcie za te u-we-coś...Ahh a jeśli chodzi o to, że Zoey mówi ''ojciach'' to może tłumaczka chciała, aby nie mówiła ojczyn(tak staromodnie[?]) Chociaż i tak lepiej mówic ojczyn niż ojciach..
|
|
|
|
|
|