Autor |
Wiadomość |
<
Sesja /
Pokoje
~
Pokój nr 11 - Alexis Dreamside i Cheri Moon
|
|
Wysłany:
Czw 17:27, 28 Sty 2010
|
|
|
Czwarte formatowanie
|
|
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
*Na pokoju wisiała karteczka, Na niej widniały następujące słowa*
Witam w Domu Nocy.
Czujcie się jak u siebie. Pokoje są waszą własnością, jeśli coś zniszczycie, będziecie musiały się bez tego obejść. Możecie sobie pozmieniać wygląd pokojów, lecz pamiętajcie iż zdanie współmieszkanki też jest ważne. Z wszystkimi wątpliwościami możecie się ze mną podzielić na jutrzejszej lekcji, która odbędzie się punktualnie o 8. Każda z was na biurku, ma plan lekcji.
Amelia Calledorn
Ps. Bagaże zostały już dostarczone do waszych pokojów
Poniżej pogrubioną czcionką dodano:
Pokój Alexis Dreamside i Cheri Moon
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:55, 29 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)
|
|
// A więc ja dokonam opcji kopiuj - wklej z sesji wstępnej, gdyż (jak to ujęła Lunka D) trochę odpłynęłyśmy .
Spojrzała na nią z uśmiechem na twarzy, by dodać jej otuchy. * Nie martw się, tutaj na pewno nie będzie ci źle. Możesz mi zaufać. Wiem to. * Podchodząc do ostatnich drzwi uśmiechnęłam się szeroko po wymienieniu z Alexis spojrzeń. * A więc jednak. * Zaśmiałam się cicho naciskając niepewnie na klamkę pokoju. * Gotowa ? * Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Nie czekając na odpowiedź otworzyła szeroko drzwi naszego nowego mieszkania. Weszły wolnym krokiem, a pomiędzy ich nogami przebiegły nie zwracając uwagi na cały świat ich koty. Pokój nie był malutki i ciasny, ani wielki do przesady. Był w sam raz. Pod plastikowym oknem stały dwa łóżka, koło których stały małe szafeczki z lampkami nocnymi.. Na biurkach leżały plany lekcji, a w szafie wisiały dwa komplety mundurków. * Moim zdaniem, jest idealny . * Powiedziała rozglądając się wokół. Nie wiedzieć jak, stały tu już ich bagaże. Mimo, że na drzwiach widniał napis o naszych rzeczach - zdziwiłam się. Lenah i Tamiza biegały wywracając nie rozpakowane plecaki i wszystko co jeszcze się dało. Zaśmiała się na ten widok, szczęśliwa. * Które łóżko wybierasz ? * Zwróciła się wciąż rozbawiona do Alexis, która stała obok niej zadając kolejne pytanie . * Myślisz, że na kolacji też będą tak wariowały ? * Pokazała z stronę świetnie bawiących się zwierząt. W tej chwili pomyślała o swojej rodzinie, która teraz pewnie wróciła do domu. Nie miała złych kontaktów z rodzicami, wręcz przeciwnie. Wiedziała, że będzie za nimi tęsknić. W pewnym momencie jej twarz lekko zniekształcił smutek, ale otrząsnęła się po chwili wiedząc, że jeszcze się spotkają. Miała nadzieję, że będzie tutaj szczęśliwa. Wzięła do ręki swój plan lekcji, z którego wyczytała, że pierwszą jej lekcją jest socjologia wampirów z prof. Amelią.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:23, 30 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdy weszłam do pokoju, moją pierwsza myślą było to, że był przygnębiający. Nie zauwazyłam żadnego podobieństwa z pokojem, który zostawiłam w swoim domu, nad którym tyle pracowałam... Usiadłam na swoim nowym łóżku notując w myślach, by przestawić je dalej od okna, gdyż to mjesce, które wybrała dla niego dyrektorka nie dawało mi kącika, w którym mogłabym się schowac, do którego mogłabym uciekać. Ściany były nagie. Nie doszukałam się na nich obrazów ani żadnych innych ozdób, które pomogłyby mi poczuć się jak u siebie. Jednak Cheri wydawała się być zachwycona. Zerkała raz za razem na nasze koty i wydawało się, że czekała na jakąś odpowiedź z mojej strony. Zorientowałam się jednak, że nie słyszałam pytania. Zdezorientowana popatrzyłam na moją współlokatorkę przesyłając spojrzenie pełne przeprosin. *Przepraszam, trochę się zamyśliłam..* Z jej twarzy odczytałam zrozumienie i postanowienie, że koleżanka da mi chwilę do namysłu. Obróciłam się wokół własnej osi, by jeszcze raz zbadać zawartość pokoju. Gdyby nie całkowity brak ozdób, nie byłoby nawet tak źle. Meble były bardzo gustowne. W rogu pokoju zauważyłam moje bagaże. Otworzyłam torbę, by się rozpakować. Na wierzchu spostrzegłam mały, brązowy przedmiot. Podniosłam go rozpaznając w nim telefon komórkowy. Pewnie mama włożyla mi go w ostatniej chwili. Ciekawe co teraz robią. Nie przywykłam do takiej niewiedzy... Jak oni sobie beze mnie poradzą? W oczach pojawiły mi się łzy. By to ukryć, po raz drugi schyliłam głowę do torby i wyciągnęłam sztalugę oraz wszystkie akcesoria do malowania, które zdołałam ze sobą przywieźć. Rozstawiłam wszystko po jednej stronie łóżka i poczułam przypływ otuchy. Na ścianie nad łóżkiem powiesiłam kilka moich rysunków i obrazów, a także zdjęcia najblizszych osób. Choć tyle mogę zrobić, by na chwilę ukoić tą wszechogarniającą tęsknotę w moim sercu... Biurko w krótkiej chwili zapełniłam moimi rzeczami. Gdy sięgałam po resztę bagażu, niespodziewanie zaczęło krecić mi się w głowie. Przed oczami miałam ciemność. Grubą warstwę czerni, która nie pozwalała mi się uwolnić spod pokładów rozpaczy. Usiadłam na łóżku, by zastanowić się co się stało. By ukryć zakłopotanie i niepokój wzięłam do rąk plan lekcji, który leżał na mojej poduszce. Jednak nie udało mi się zwieźć Cheri. Patrzyła na mnie z czymś w rodzaju strachu i troski zarazem. By uspokić myśli swoje i przyjaciółki postanowiłam wyjść na dwór by zapoznać się z resztą kampusu. *Cheri, chciałabyć może razem ze mną zwiedzić resztę szkoły?* Dziewczyna kiwnęła głową i chwilę późńiej byłyśmy już na zawnątrz. W dłoniach trzymałam nadal mój plan zajęć. Plan mojego nowego życia, ktorego być może miałam nie doczekać.
Ostatnio zmieniony przez duerre dnia Sob 18:26, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:48, 30 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)
|
|
Patrząc na Alexis poczułam lekki smutek. Nie wiedziałam jak mam ją pocieszyć, czy też dodać odrobinę otuchy. Nie znałam jej na tyle dobrze by wiedzieć, czy iść w milczeniu czy oderwać ją od przykrych myśli. Zauważyłam, że była bardzo związana ze swoją rodziną. Tak jak ja. Tęskniła za rodzicami, co wywnioskowałam ze zdjęć, które powiesiła zaraz po rozpakowaniu swoich rzeczy. Pomyślałam, że mój smutek nic nie pomoże, tylko pogorszy sprawę, więc uśmiechnęłam się delikatnie do mojej współmieszkanki wychodząc z pokoju. Oświetlony korytarz w zamku wyglądał trochę jak z filmu. Przerażający, ale piękny. Zwróciłam głowę do Alexis, którą nadal dręczyła tęsknota. Nagle zatęskniłam bardzo za moją rodziną. Zastanawiałam się, czy do mnie jeszcze nie dotarło to, że moje życie ulegnie całkowitej zmianie, czy też nie dotrze. Wciąż miałam wrażenie, że rozstaję się z rodziną tylko na jakiś czas. Ale to były tylko moje złudzenia, w końcu będę się musiała pogodzić z ich brakiem, choć podobno będą mogli nas odwiedzać co miesiąc. Bałam się o nich. Zawsze pocieszałam mamę po złym dniu w pracy, czy pomagałam tacie, gdy tego potrzebował. Czy myśleli o mnie? Czy będzie im mnie brakowało ? Wiedziałam, że odpowiedź będzie brzmiała tak. Postanowiłam obudzić się za dnia i zadzwonić do nich. Nadal zwrócona do Alexis przypomniałam sobie coś, co zauważyłam już w pokoju. * Malujesz ? Te rysunki, które powiesiłaś nad swoim łóżkiem były piękne... * Miałam nadzieję, że odwróci to jej uwagę od smutków, które ją dręczyły. Uśmiechnęłam się do niej maskując swój niepokój. Nie chciałam żeby była nieszczęśliwa. * Masz jeszcze jakieś zainteresowania ?* Chciałam dowiedzieć się o niej trochę więcej, skoro miałyśmy mieszkać razem parę lat. Zauważyłam lekką zmianę w jej twarzy, kiedy delikatny uśmiech rozjaśnił ją, co i mnie pocieszyło. Czekałam z nieudawanym zainteresowaniem na jej odpowiedź.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:17, 31 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zrozumiałam, że Cheri chce odwrócić moją uwagę, ale starałam się nie pokazać jej tego. Była cudowna. Potrafiła wyczuć to, jak się czułam. Całkowicie to rozumiałam, bo zawsze miałam dużą zdolność empatii. Zawsze wiedziałam, kiedy powinnam pocieszyć mamę, a kiedy pogadać z tatą. Bardzo lubiłam tę moją cechę, jednak wiedziałam, że przynosi sporo bólu, Czasem po prostu nie da się komuś pomóc, ale ból tej osoby czuje się nadal. Jest to takie przygniatające, obezwładniające uczucie. Czysta bezsilność. Wiesz co się dzieje, ale nic nie możesz zrobić.
Kończąc moje rozmyślania skupiłam się na pytaniu Cheri. Rumieniąc się odrobinę, co czułam przez napływające do mojej twarzy ciepło, odpowiedziałam *No tak. Rysunki są moje. Od kilku lat rysuję i maluję. Właściwie to dostałam stypedium na naukę w szkole artystycznej, ale rozumiesz... Zostałam Naznaczona i z wizji nauki w mojej wymarzonej szkole, zostały już tylko same marzenia...* Poczułam smutek. W tym co powiedziałam nie było ani krzty kłamstawa, ale aż dotąd nie uświadomiłam sobie tego, że nie pójde do tamtej szkoły. Dopiero teraz zoreintowałam się, że Dom Nocy zmienił wszystkie moje plany. By odwrócić uwage od tych myśli zastanowiłam się nad drugim pytaniem koleżanki. *Właściwie to ogólnie interesuję się sztuką. Mam nadzieję, że rodzice przywiozą mi za miesiąć mój keyboard. Brakuje mi tu rzecz z mojego pokoju: książek, ulubionych filmów. Lubie też teatr, w poprzedniej szkole chciałam spróbować swoich sił w kółku teatralnym, ale jak wiesz, nie zdązyłam. Aha, przez 8 lat ćwiczyłam balet. Właściwie to pochodzę z artystycznej rodziny. Moja mama przez całe swoje życie tańczyła, a tata, no cóż, wychował się w środowisku wielbicieli jazzu i już tak mu zostało.* Uśmiechnęłam się na wspomnienie rodziców w otoczeniu ich największych pasji. *A ty? Czym się interesujesz?* W dużym zainteresowaniem czekałam na odpowiedź współlokatorki.
Ostatnio zmieniony przez duerre dnia Nie 16:19, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:42, 31 Sty 2010
|
|
|
Trzecie formatowanie
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)
|
|
Posmutniałam, słysząc, że moja współmieszkanka przez Naznaczenie musiała zrezygnować ze swych marzeń. Zaciekawiło mnie jej zainteresowanie sztuką . Niby nie miałam talentu plastycznego, ale bardzo lubiłam grać na gitarze. * Ja od 4 lat gram na gitarze, ale nie wiązałam z tym większej przyszłości. Gram dla samej siebie. To mnie uspokaja i uszczęśliwia. Kiedy gram po prostu zapominam o wszystkim, ale również bardzo lubię pisać. Swoje uczucia przelewam na papier tworząc czasem wiersze, a czasem długie opowieści. No to widzę, że rzeczywiście masz utalentowaną rodzinę i wiem po kim odziedziczyłaś talent. I muszę przyznać, że tak jak ty, ja również uczęszczałam na zajęcia teatralne. Kto wie, może od czasu do czasu będziemy mogły wyjść na jakieś przedstawienie. * Uśmiechnęła się ciepło do Alexis. Nagle pomyślałam sobie, że bardzo bym chciała, aby ta dziewczyna była tutaj szczęśliwa. Żeby mogła spełniać swoje marzenia i rozwijać swój wielki ( co wywnioskowałam z jej rysunków) talent plastyczny. Z tego co słyszałam była nie tylko uzdolniona pod tym jednym względem. Cieszyłam się, że dzielę z nią pokój. Pragnęłam, aby w jakiś sposób Alexis rozwinęła skrzydła w Domu Nocy.
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|